Optymizm na rynkach nie gaśnie. Przybywa za to odczytów wskazujących, że w wielu krajach presja na wzrost stóp procentowych rośnie. Po danych z Niemiec pojawia się ona nawet w strefie euro.
Na rynkach wiara wciąż silna
Skala optymizmu nie jest już tak duża, jednakże inwestorzy wciąż przychylnym okiem patrzą na aktywa ryzykowne. To właśnie dlatego EURPLN osiągnęła ostatnio poziom 4,64 zł, tym samym będąc na poziomach sprzed rosyjskiej inwazji na Ukrainę. W przypadku polskiej waluty dołki są nawet głębsze niż we wtorek. Na większości rynków, szczególnie giełdowych, poziom optymizmu nie dorównuje jeszcze szczytom z wtorku. Widać jednak wyraźną tendencję do przepływania inwestycji na bardziej ryzykowne rynki. Nie dotyczy to tylko Polski, podobnie zachowuje się ostatnio węgierski forint czy nawet korona czeska. Inflacja w Niemczech przyspiesza
Zdaniem analityków mieliśmy być wczoraj świadkami gwałtownego przyspieszenia wzrostu cen w Niemczech. Spodziewano się, że po tym, jak w lutym rosły one o 5,1%, w marcu będzie to 6,3%. Problem w tym, że odczyt wyniósł 7,3%. Jest to zatem nie tylko 1% powyżej oczekiwań rynków. Jest to również 2,2% wzrostu w skali jednego miesiąca. Jest też kwestia, jak zareaguje EBC. Dotychczas gospodarka niemiecka nie była dotknięta wysokimi wzrostami cen i to trzymało w ryzach średnią dla całej Unii. W rezultacie konieczne mogą się okazać, szybsze niż dotychczas sądzono, podwyżki stóp procentowych. Te z kolei mogą być bardzo bolesnym testem dla państw południa naszego kontynentu. Sytuacja gospodarcza Włoch czy Hiszpanii już teraz jest ciężka. Jak wzrosną koszty kapitału, będzie tylko gorzej.
Za oceanem stabilnie
Poznaliśmy wczoraj dwa ważne odczyty z USA. Pierwszy to raport ADP na temat zmian zatrudnienia. Był on niemal dokładnie równy oczekiwaniom. Ważniejsze jednak od tego, że je delikatnie przekroczył, jest to, że zdaniem tego raportu liczba miejsc pracy wzrosła o 455 tysięcy. Wartość ta odpowiada niemal 0,3% liczby pracujących, co powinno szybko odbić się, przynajmniej na stopie bezrobocia, która już teraz jest wyjątkowo niska. Drugi ważny odczyt to dane na temat PKB. Amerykanie niestety pokazują je w sposób annualizowany, co w obecnej sytuacji delikatnie mówiąc wypacza obraz. Są one jednak tylko symbolicznie słabsze niż wstępne. Pokazuje to zatem, że gospodarka amerykańska bardzo dobrze radzi sobie z wychodzeniem z problemów pandemii. Pozostaje jednak inflacja.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 – USA – wnioski o zasiłek dla bezrobotnych,
14:30 – USA – wydatki i dochody Amerykanów,
14:30 – Czechy – decyzja w sprawie stóp procentowych.
Bilgiler ve yayınlar, TradingView tarafından sağlanan veya onaylanan finansal, yatırım, işlem veya diğer türden tavsiye veya tavsiyeler anlamına gelmez ve teşkil etmez. Kullanım Şartları'nda daha fazlasını okuyun.